Ciężka sprawa te ćwiczenia duchowe :), od kilku dni próbuję wytrwać w zaprzestaniu słuchania muzyki - planem jest wytrwać przez tydzień w sposób ciągły. Jak do tej pory poległem prawie dwa razy :) (pierwszy jak dostałem najnowszą płytę 2Tm2,3 i nie mogłem się powstrzymać z jej przesłuchaniem).
Teraz trzymam się od czwartku :).
Dlaczego muzyka? Dlatego że jej słuchanie sprawia mi przyjemność a rezygnacja z niej jest sporym wyzwaniem. Ostatnio miałem wrażenie iż zbytnio przy niej się rozpraszam, i odwlekam za bardzo niektóre kwestie :).
Efekty? Zachęcam do lektury wpisu poniżej :).
Poza tym post zwiększa apetyt :) - tak jak w próbie na ”Trzy pióra” - pod koniec pierwszego dnia posiłek jest wielkim wydarzeniem :).
Dodaj komentarz!