StartUp'y w Łodzi - policzmy się

27 Sep 2016 | Adam Przymusiała

Mam silne wrażenie, że łódzkie środowisko jest jeszcze bardzo mocno rozproszone. Każdy słyszał o Listonik'u, kilka osób o SuperHot czy naszym StartupWeekendzie ale nie wiem czy ktoś jest w stanie, bez większego zastanowienia wymienić 10 takich projektów. Mimo że powoli pojawiają się grupy na FB czy gdzieniegdzie przebija się nasz hasztag #nowLDZ z mapą startupów, to jesteśmy “dekadę” za takimi miastami jak Kraków czy Warszawa.

Impuls

Impulsem do działania, dołożenia czegoś od siebie i zmiany tego co się dzieje wokoło było spotkanie w którym uczestniczyłem w połowie czerwca. Kameralna dyskusja zorganizowana przy okazji otwarcia Brukowa Business Center krążąca wokół potrzeb środowiska startupowego w Łodzi (uczestniczyli w niej ludzie z Parku N-T, Inkubatora, UŁ i jednego startupu). Dużo dobrych intencji, pomysłów, propozycji zawiązywania fundacji i działania wspieranego z UMŁ.

Z jednej strony cieszę się że w ogóle takie spotkania mają miejsce, z drugiej martwi mnie to że takie rozmowy/działania nie są organizowane oddolnie, przez samych zainteresowanych. Budowanie ruchu (społecznego), networku i wymiany doświadczeń moim zdaniem nie może być dane z góry. Dla ludzi którzy już działają ze swoim biznesem kolejna fundacja, ośrodek będzie raczej miłym dodatkiem niż realną pomocą w wejściu na kolejny level.

Działajmy oddolnie - budujmy network

Podczas spotkania zaproponowałem ruszenie łódzkiego OpenCoffee - porannych, nieformalnych i otwartych spotkań dla branży internetowo-kreatywnej. Wierzę że działanie oddolne, skupione na niezobowiązującym networkingu, wzajemnej wymianie informacji i bezinteresownej pomocy będzie tym impulsem który da grunt pod dobre, łódzkie biznesy :). Po kilku miesiącach muszę powiedzieć, że inicjatywa nabiera powoli tempa, mamy już 7 spotkań za sobą.

Środowisko startupowe nie potrzebuje dużo od miasta/władz. Gdybyśmy dostali w dobrej cenie miejsce do spotykania się i/lub dobrą salę konferencyjną + trochę promocji na czas organizacji imprez to już było by bardzo dobrze.

Trzeba się dobrze poznać i zintegrować aby wytworzyć konkretną energię. Jeśli nie znamy się nawzajem, nie wiemy jakie są nasze mocne strony i potrzeby to nie mamy jak pomagać sobie nawzajem. Jeśli ludzie zaczną ze sobą rozmawiać to tylko kwestią czasu jest że powstaną z tego nowe inicjatywy i biznesy tu na miejscu. Ja właśnie dzięki podobnym spotkaniom poznałem mojego wspólnika z którym teraz rozwijamy ponad trzydziestoosobową firmę.

Łódź od Krakowa czy Warszawy różni się przede wszystkim tym że tam meetupów, konferencji i firm jest jak grzybów po deszczu i każdy o tym wie. W Łodzi wszystko jest jeszcze poza zasięgiem radarów większości ludzi związanych z branżą internetową. Wystarczy przeszukać sieć pod kątem hasztagów #omgKRK i #nowLDZ.. .

Co dalej?

Tak więc, jeśli czytasz ten wpis i wiesz o jakimś StartUp’ie z Łodzi, koniecznie wejdź na nowLDZ.com , zjedź na dół strony i dodaj wpis :).


Dodaj komentarz!

Czytaj dalej:

19 Sep 2016
Auto Komis Jan Ciesiółka - czyli wyłudzenie na własne życzenie
Czytaj dalej
12 Jan 2017
Umowa z Software House’m - na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu?
Czytaj dalej